Jakiś czas temu obiecałam, że pokażę wiosenne poszewki. Oto jedna z nich. Poszewka składa się z dwóch różnych stron. Początkowo wykonałam część żółto- miętową, a spód miał zostać podszyty bawełnianym płótnem.
Pomysł jednak nie został zrealizowany i byłam zmuszona dokupić wełnę w najbardziej zbliżonym odcieniu do miętowego lub żółtego. Po długich poszukiwaniach, udało mi się dobrać coś podobnego do odcienia mięty, jednak w dotyku dużo bardziej miękkiego. Myślę, że poszewka na tym zyskała, bo po pierwsze jest oryginalna, a po drugie każda strona jest inna i można przemieniać w zależności od wystroju wnętrza, nastroju itp. Zapinana jest oczywiście na dwa troczki pasuje na poduchę o wymiarach 40 x 40. U mnie leży już na honorowym miejscu i czeka na resztę świątecznych dekoracji:) Zapraszam do obejrzenia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz